Recenzja Serum antyoksydacyjne flavo+C15F - Biochemia Urody

Cześć!

W dzisiejszym poście chciałam przedstawić wam serum antyoksydacyjne flavo+C15F z Biochemii Urody.




Serum zakupiłam wraz z innymi kosmetykami tej firmy, a mianowicie wraz z olejkiem do demakijażu, hydrolatem oraz maseczką błotną. Serum jednak szybko podbiło moje serce swoim działaniem, także recenzje zaczniemy od niego.



Słowem wstępu warto zauważyć, że rzeczy z Biochemii Urody, to świetne produkty kosmetyczne, gdyż po pierwsze są naturalne, a po drugie możemy dzięki nimi poczuć się jakbyśmy produkowali swoje własne kosmetyki. Dodatkowo wiemy dokładnie co jest w ich składzie, gdyż sami te składniki łączymy w jedność.

Biochemia Urody oferuje zestawy kosmetyczne, które w większości zawierają wszystkie składniki potrzebne do wykonania kosmetyku jak i możemy też samodzielnie wybrać pojedyncze produkty i sami zrobić od podstaw kosmetyk - to już wersja dla zaawansowanych.
Składniki są wykonywane na świeżo wraz z ich zamówieniem przez co otrzymujemy produkt świetnej jakości.

Z Biochemii Urody zamawiałam wcześniej olejki do demakijażu (praktycznie testowałam każdą wersję) lecz moim ulubionym olejkiem jest drzewko herbaciane, które świetnie działa na moją skórę (o nim szczegółowo później)

Jeżeli chodzi o serum, to gdzieniegdzie słyszałam dobre opinie, lecz wcześniej nie zdecydowałam się do jego kupna. Zima to jest jednak dobra pora do testowania produktów z kwasami, gdyż nie ma tak silnych promieni słonecznych jak latem, dlatego stwierdziłam, że czas popracować nad moimi przebarwieniami i kondycją skóry, gdyż zimą powinniśmy bardziej o nią zadbać.

Pobawmy się więc w szalonego chemika!

Do przyrządzenia potrzebujemy czyste miejsce pracy i czyste ręce ;)

W zestawie powinniśmy mieć:
  • witaminę C lewoskrętną (kwas L-askorbinowy - 15%
  • kwas ferulowy w płynie -0.5%
  • bioflavonoidy
  • potrójny żel hialuronowy
  • kwas glicyryzynowy (wersja lekka)
  • oraz dodatkowo zakupiłam kompleks silikonowo-malinowy (zwiększa stabilność witaminy C i E oraz wzmacnia ochronę przeciwsłoneczną) Kompleks starcza na wykonanie kilku sztuk serum.

Do zestawu można kupić również kupić Spirytus rektyfikowany 95% (niedostępny w BU), lecz nie jest on niezbędny do wykonania serum. Świetnie -  z miłą chęcią ominęłam ten składnik.
Składniki są przesłane w odkażonych fiolkach oraz w folii - nie musimy ich dodatkowo dezynfekować.
Produkty są idealnie wymierzone, dlatego nie powinniśmy się bać, że coś źle zrobimy.

Zdecydowałam się na wersję lekką, gdyż przeznaczona jest dla tłustej i mieszanej skóry, którą posiadam. Dostępna jest również wersja oryginalna czyli dla cery suchej i naczynkowej. Wersja lekka nie zawiera składników komedogennych przez co nie zapycha nam porów.

Instrukcja wykonania dostępna jest na stronie Biochemii Urody:

1. Do hydrolatu dodaj Glikol. Poczekaj, aż spłynie cały płyn, niemal do ostatniej kropli. Wymieszaj dokładnie całość. Następnie dodaj do roztworu Potrójny żel hialuronowy z probówki i wymieszaj całość bagietką (pomóż sobie bagietką, aby wydobyć całą porcję żelu z probówki).



2. Przesyp do hydrolatu cały proszek z Kwasem askorbinowym. Za pomocą plastikowej bagietki wymieszaj dokładnie roztwór, aż do całkowitego rozpuszczenia proszku.


3.  W dalszej kolejności dodaj do butelki Kwas ferulowy w płynie i Kwas glicyryzynowy w proszku i wymieszaj dokładnie całość. Otrzymasz biały, mętny roztwór, drobiny białego proszku musisz dokładnie i cierpliwie wymieszać, rozbijając je bagietką o ścianki butelki.





4. Opcjonalnie, czyli wg. życzenia można na tym etapie dodać do Serum:
# Porcję Kompleksu silikonowo-malinowego odmierzaną kroplami. Ilość kropli jest dowolna, od kilku do kilkudziesięciu. Przykładowo - 20 kropli = 1% Kompleksu silikonowego w Serum. Maksymalna zalecana ilość to 50 kropli = 2.5% Kompleksu silikonowego w Serum. (Kompleks silikonowy jest pakowany w butelkę z kroplomierzem.)

5. Na plastikową butelkę z serum (która służy do przechowywania zapasu serum w lodówce) oraz na opróżnioną butelkę z pipetką naklej nowe etykietki z nazwą gotowego produktu, wpisując na nich uprzednio datę ważności serum. Serum jest gotowe do użytku!

6. Wstrząśnij jeszcze raz butelką z gotowym serum i przelej porcję serum do podręcznej butelki, użyj w tym celu szklaną pipetkę przy nakrętce butelki.


Nie trzeba się martwić, że płyn nie jest idealny, po pewnym czasie w lodówce zmieni swoją konsystencje i będzie idealnie gładka, bez grudek.

Trzeba pamiętać, że serum przechowuje się w lodówce - maksymalnie może być ono poza lodówką przez 7 dni, ale nie sprawdzałabym czy na pewno :)

Dodatkowo termin ważności produktu to 4 miesiące, więc spokojnie można zużyć go w tym czasie.
Ja osobiście używam go codziennie na noc wraz z głęboko nawilżającym kremem ze śluzu ślimaka.
Na początku można poczuć małe pieczenie czy swędzenie, lecz jest to efekt działania serum. Nie drażni mojej skóry, gdyż nie jest po nim czerwona.

EFEKT? Nie trzeba na niego długo czekać.

Aktualnie jestem w połowie zużycia, lecz już po tygodniu zauważyłam świetne efekty!
Przebarwienia są rozjaśnione i to widać gołym okiem. Nie mam przebarwień posłonecznych a kilkuletnie przebarwienia pozapalne. I one są rozjaśnione!
Nie zniknęły oczywiście całkiem, wątpię aby tak się stało nawet po zużyciu całego serum, lecz widać efekty i to duże!
Wydaje mi się, że serum spokojnie zlikwidowałby właśnie przebarwienia posłoneczne, lecz jak pisałam takowych nie mam, więc nie wiem. Są jednak one łatwiejsze w walce także myślę, że spokojnie możemy się ich pozbyć stosując owe serum.

Moja szara, pozbawiona blasku cera w końcu ma normalny kolor!
Wcześniej ubierając szary sweter moja twarz zlewała się razem z nim, a teraz widać różnicę kolorów :)

Co ważne, serum chroni przed wolnymi rodnikami, które jak wiemy przyczyniają się do wczesnego starzenia się skóry. 

Zauważyłam dodatkowo, że bardzo pomaga w walce z niedoskonałościami. Po zastosowaniu przez noc zmniejszają się lub całkowicie znikają.

Dodatkowo napina i ujędrnia skórę. Moje czoło jest gładkie jak pupcia niemowlęcia. Napięte i bez moich minimalnych zmarszczek. Czy działa na głębsze zmarszczki? tego nie wiem, gdyż ich na razie nie posiadam. 

CENA

Cena to na pewno dodatkowy atut produktu. Koszt serum to 25,50zł. Uważam, że jest to bardzo dobra cena jak na jego działanie. Ile może kosztować krem, który naprawdę działa rozjaśniająco i napinająco? Już wyobrażam sobie tę cenę...

Porównując cenę serum do zabiegów w gabinecie kosmetycznym, to różnica będzie wielka.
Wcześniej stosowałam kwasy u kosmetyczki - coś tam zadziałały, lecz ze względu na cenę jednego zabiegu nie były stosowane tak regularnie jak te z BU przez co efekt widzę o wiele większy.

Podsumowując ze względu na efekt i cenę na pewno kupię go ponownie i na polecam wszystkim, którzy borykają się z przebarwieniami.

Pozdrawiam M.


1 komentarz:

Pozostaw komentarz, będzie mi bardzo miło. W komentarzu nie musisz się promować - sama chętnie obejrzę Twój blog :)

Copyright © 2016 MARJASSI LIFE , Blogger