Yum Yum Cleanser adlay - czyli zastrzyk orzeźwienia dla skóry

Yum Yum Cleanser 


Czy w swoich zapasach macie kosmetyk, który z chęcią byście zjadły?
Jednym z takich produktów jest mus o bardzo mocnym, orzeźwiającym i owocowym zapachu i dość zabawnej nazwie: Yum Yum Cleanser / adlay.

Zapewne słyszeliście o tym produkcie, bo ostatnio o azjatyckich kosmetykach i samej firmie Skin79 czy Holika Holika jest dość głośno, ale jeżeli nie, to zapraszam do lektury.

O opakowaniu i konsystencji słów kilka:

Co zawsze rzuca się w oczy w azjatyckich kosmetykach? Ich wygląd i opakowanie.
Kosmetyk ma być nie tyle dobry, co ma rozczulać nas wyglądem - opakowanie o kształcie misia, grzybka, kotka a nawet pomidora to u nich standard.

Tutaj jednak zastosowano szczelny, gruby i przeźroczysty słoiczek przez który świetnie widzimy ile jeszcze pozostało nam artykułu. Słoik jest zamykany na zatrzask, który bardzo ładnie się komponuje. Po otwarciu uderza w nas zapach owoców - a sam kosmetyk jest po prostu konsystencji miękkiego musu. Do opakowania dodano szpatułkę przez co można higienicznie (nie palcami, w końcu!) nabrać produkt i nałożyć na twarz. Konsystencja na twarzy zmienia się w piankę, którą łatwo się rozprowadza.



Konsystencja Yum Yum Clenaser


Jakie jest jego zadanie?

Głęębokie oczyszczenie twarzy. Mus jest cudowny, gdy czujemy, że po całym dniu mamy brudną twarz nie tylko od makijażu, ale też zanieczyszczeń (mowa tu np. o niestety popularnym i szkodliwym smogu), to mając go w domu marzymy tylko o oczyszczeniu nim twarzy.

Umycie nim twarzy, to naprawdę świetne uczucie i dobry pierwszy krok do wykonania domowego spa. Mam wrażenie, że wraz z zanieczyszczeniami odchodzi również całe napięcie. Zapewne to sprawka tak pięknego zapachu.

Samego musu nie używam do demakijażu - od tego mam zupełnie coś innego.
Używam go dokładnie po demakijażu. Mus przy dłuższym użytkowaniu wspomaga w rozjaśnieniu przebarwień i wygładza skórę. Jest bardzo dobry do skóry trądzikowej i problematycznej.
Ale uwaga, ten kosmetyk zawiera w sobie bardzo dużo składników chemicznych naturalnych oraz innego pochodzenia, także używanie go na co dzień, nie jest dobrym rozwiązaniem. Przynajmniej, nie dla mnie.

Korzystam z niego w odstępach od 3 do 7 dni, jako dodatek. Sam mus jest bardzo wydajny. Korzystając ze szpatułki dużo sami oszczędzamy - naprawdę nie trzeba nakładać go w wielkich porcjach.


Opakowanie Yum Yum Cleanser


Co w sobie zawiera?

Na opakowaniu widzimy nasiona łzawicy których mamy tak naprawdę w ilości...0,001 grama. Mimo wszystko, takie stężenie ekstraktu działa na naszą skórę antyoksydacyjnie.
Samego musu jest 100g.

Poniżej prezentuje skład:

Coix Lacryma-Jobi Ma-yuen Seed Water (66%),

Sodium lauroyl Glutamate, Glycerin, Betaine, 1,2-Hexanediol, Carbomer,

Hydroxyacetophenone, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer,

Potassium Hydroxide, Citrus Junos Seed Oil,

Argania Spinosa Kernel Oil, Camellia Japonica Seed Oil,

Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil,

Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ocimum Basilicum (Basil) Oil, Citrus Aurantium Bergamia

(Bergamot) Fruit Oil,

Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Pelargonium Graveolens Flower Oil,

Citrus Limon (Lemon) Peel Oil,

Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil,

Citrus Aurantium Dolcis (Orange) Peel Oil,

Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Cananga Odorata Flower Oil,

Coix Lacryma-Jobi Ma-yeun Seed Extract (100ppm),

Water, Butylene Glycol, Brassica Napus Extract, Freesia Refracta Extract,

Forsythia Suspensa Fruit Extract,

Oenothera Biennis (Evening Primrose) Flower Extract, Calendula Officinalis Flower Extract,

Silica Dimethyl Silylate, Disodium EDTA



Sposób użycia:

1. Nanieść mus na suchą twarz i delikatnie masować.
2. Następnie zwilżyć dłonie i rozmasować pozostałość.
3. Dokładnie spłukać letnią wodą.

Cena.

Ceny ze sklepu Skin79 nie są małe, ale chyba powoli się do nich przyzwyczaiłam. Podstawowa cena, to podobno 110 zł. Natomiast jeszcze nigdy nie widziałam, aby tyle ten mus kosztował, gdyż zwykle jest ona przekreślona na 79.99 zł. Za tyle również nie kupiłam. Cena jaką dałam w faktycznej promocji, to 59 zł. No trochę dużo, ale wiem, że azjatyckie kosmetyki po prostu na moją cerę działają korzystnie.

Podsumowanie:


Uwielbiam go. Za to, że przez jego działanie moja szara twarz jest rozjaśniona, a po jego użyciu krem nawilżający działa lepiej.
Kiedy mi się skończy, na pewno kupię go drugi raz. Korzystanie z niego latem, to ulga dla mojej cery. Po zakończeniu, słoiczek może nam służyć do innego kosmetyku lub do przypraw - jest bardzo szczelny.



7 komentarzy:

  1. Nie stosowałam żadnego kosmetyku tych marek i z przykrością muszę stwierdzić że też o nich nie słyszałam :(

    Kiudlis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem cieszę się bardzo, że mogłam pokazać Ci coś nowego :)

      Usuń
  2. Chcę to mieć! :D I to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tak pięknie pachnące kosmetyki <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tej marce, pierwszy raz ją widzę na oczy! Ale zrobiłaś mi tym ochotę na makaron z twarogiem, bo to wygląda jak taki twaróg! *.*

    U mnie 2 rozdział, zapraszam i zachęcam do komentowania
    https://midnight-lucmione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz, będzie mi bardzo miło. W komentarzu nie musisz się promować - sama chętnie obejrzę Twój blog :)

Copyright © 2016 MARJASSI LIFE , Blogger