Kosmetyki z których nigdy nie zrezygnuję! Czyli walka z niedoskonałościami!

Cześć!

W poniższym poście chciałabym przedstawić Wam kosmetyki, które uwielbiam.
Nie są to typowe "ulubieńcy miesiąca, roku" - raczej nazwałabym je "ulubieńcy na lata".
Każdego z nich używam regularnie od kilku lat. I są to kosmetyki przełomowe, które pomogły mi w walce z wieloma niedoskonałościami. Moja walka z niedoskonałościami trwa już kilka..naście lat - z lepszym i gorszym skutkiem. Od kilku ostatnich lat, gdy zaczęłam stosować te kosmetyki stan mojej skóry polepszył się znacząco. Zaczynajmy więc.

Mój numer jeden do oczyszczania skóry. Polecono mi go na odchodne kiedyś w salonie kosmetycznym, gdzie jeszcze oczyszczałam twarz kosmetykami w stylu under 20 (to była dopiero porażka) no i stwierdziłam, że jak polecają, to spróbuję. I spróbowałam. Dzięki Ci losie, że kiedyś wpadłam na ten salon kosmetyczny. Dopiero wtedy wpadło mi do głowy co robię źle. Po pierwszych kilku umyciach moja skóra nie była już czerwona, nie przesuszała się. Tak, przesuszałam moją tłustą cerę w nieskończoność - "udawało" mi się to właśnie kosmetykami, które zawierają alkohol na pierwszych miejscach. Dodatkowo nie produkowała tak dużo sebum, bo traktowałam ją łagodnie i nawilżająco. Nie musiałam więc po godzinie drugi raz myć twarzy, bo znowu jest święcąca. Nie, po użyciu tego żelu kolejne mycie jest dopiero wieczorem.

Skóra tłusta, mieszana również wymaga nawilżenia. I powinniśmy pamiętać o tym zarówno przy oczyszczaniu twarzy jak i nakładaniu kosmetyków pielęgnujących. Warto więc użyć łagodniejszych kosmetyków, które zmyją co trzeba, odblokują pory i poprawią wchłanianie substancji aktywnych.

Tym żelem był physiogel. Jest najlepszy dla mnie przy porannym oczyszczeniu twarzy, ponieważ jest bardzo delikatny - stworzony dla skóry wrażliwej. Jeżeli jesteśmy po nocy, to naprawdę nie potrzebujemy silnych kosmetyków do oczyszczenia - skoro oczyściliśmy ją już wieczorem. Wystarczy do usunięcia sebum (jak w moim przypadku) które natworzyło się przez noc.

Dodatkowo, moim zdaniem to najlepszy żel jako ostatni etap oczyszczania twarzy po demakijażu.
Aż twarz mi wykręca jak czytam posty: ja myje twarz mydłem i wodą. Naprawdę ktoś tak jeszcze robi?
To samo tyczy się płynów micelarnych - ok, zmyją Ci ten makijaż, ale płyn micelarny też powinno się zmyć, ponieważ zostawia on na skórze micele oraz resztki zanieczyszczeń, może to prowadzić do problemów z cerą. Ja sama używam olejku do demakijażu i nie wyobrażam nie zmycia go właśnie physiogelem.

Jak widać na poniższym zdjęciu mam jego zapasy, bo jak tylko mi się kończy to jest jedna wielka panika - czym ja umyje twarz?

physiogel

Podobne działanie ma żel do mycia twarzy Cethapil, używałam go raz, gdy w aptece skończył się physiogel i fakt jest równie dobry, aaaaaale..droższy. Niestety nie widziałam jeszcze aby był tańszy niż 35 zł. Zazwyczaj widziałam go w cenie 40 zł, co dla mnie jest już za dużo jak na regularny zakup. 
Jeżeli chodzi o cenę Physiogelu, to zwykle kosztuje on 30 zł. Ja zawsze kupuje go na promocjach, bo wiem, że i tak mi się przyda, więc kupowałam go już za 25, 20 a nawet za 11 zł. (wyobrażacie sobie jakie zapasy sobie zrobiłam jak kosztował 11 zł? :-)) 

A teraz skład: 

Aqua, PEG-75, Cetearyl Alcohol, Disodium Phosphate, Sodium Cocoyl Isethionate, Citric Acid, Methylparaben, Butylparaben, Propylparaben, Parfum.

Trzeci składnik to Cetearyl Alkohol, który kojarzy się jako składnik drażniący. Natmiast Cetearyl Alkohol należy do rodziny emolientów i substancji czynnych. Z powodu członu "alcohol" jest błędnie utożsamiany. Cetearyl Alcohol nie wywołuje reakcji alergicznych i nawilża skórę oraz włosy.

Ze strony producenta czytamy, że physiogel:

  • odżywia i odbudowuje barierę ochronną skóry
  • zapewnia długotrwałe nawilżenie chroniąc przed nawracającym przesuszeniem skóry
  • sprawia, że skóra jest miękka, gładsza i widocznie zdrowsza
  • jest hipoalergiczny i bez konserwantów.
Jeżeli chodzi o konsystencje, to physiogel nie pieni się. Może to spowodować mniejszą wydajność. Nie wykonacie nim dokładnego demakijażu, nie zmyje on makijażu oczu, tuszu - od tego są inne preparaty. I fakt, że do demakijażu twarzy używam nawet i 3 produktów może się wydawać dla osób, którym nie chce się to robić dość dziwne - ja nie wyobrażam sobie innej pielęgnacji. Stosowałam tysiące innych produktów od under20 po La Roshe-Posay i niestety nic nie działa u mnie tak dobrze jak Physiogel.

U mnie jednak 1 butelka starcza na pełne dwa miesiące regularnego stosowania (2 razy dziennie).

Jedziemy dalej - krem nawilżający - Avene.
Avene, to druga marka dermo-kosmetyczna, której jestem wielką fanką.
Poleciła mi ją też dobre 2, 3 lata temu przyjaciółka, która również zmagała się z niedoskonałościami.
Avene ma kilka linii kosmetycznej serie dla cery: nadwrażliwej, alergicznej, atopowej, suchej, tłustej, trądzikowej, naczyniowej i podrażnionej.
  
Avene - Cleance expert



Osobiście używam linii do cery problematycznej czyli CLEANCE.
Podobnie nazywa się właśnie krem, a raczej emulsja na dzień Avene Cleance Expert. 
Emulsja ma za zadanie zwalczyć wszystkie objawy trądziku tj. błyszczącą się skórę, zaskórniki i krosty. Pomaga jej w tym DiolénylTM, X-PressinTM oraz Monolaurynian.

Pojemność Cleance Expert to 40 ml - dla mnie jest to emulsja bardzo wydajna i lekka - z tego co kojarzę, starcza mi na około 4-5 miesięcy.  Jeżeli chodzi o cenę, to w sklepach typu Superpharm kosztuje ona około 65 zł. Kiedy stwierdziłam, że jest to mój krem numer 1 i będę używać go dłużej musiałam znaleźć sklep, gdzie sprzedają go taniej. No i znalazłam - drogeria na allegro (mam nadzieję, że będą go cały czas sprzedawać). Za ten krem w drogerii płacę 45 zł. 

Za co go uwielbiam? Pamiętam moje pierwsze jego użycie - po nałożeniu go i wchłonięciu miałam wrażenie, że dotykam skóry 'pupci niemowlęcia'. Niesamowicie miękka i nawilżona mimo, że ma ona za zadanie złuszczające. Te uczucie mam do dziś.
I choć sprawdzałam na internecie opinie innych dziewczyn i nie są one czasami zadowalające, to na mnie ten kosmetyk działa świetnie. Pomógł mi w nawilżeniu skóry jak i w większości zwalczył krosty.

Pamiętajmy jednak, że wszystkie kosmetyki mogą działać na każdego inaczej. Tak różne działanie kosmetyków na ludziach porównuje czasami do wszechświata (jego nieodkrytych tajemnic) oraz pracy mózgu (jego możliwości). Każdy jeden kosmetyk może działać na mnie rewelacyjnie, a Ciebie może niestety podrażnić, dlatego kosmetologia, to również ciekawa nauka. 

I to nie jest tak, że kremu tego używam non stop. Pamiętajmy, że tak samo jak skóra głowy przyzwyczaja się do jednego szamponu przez co jego działanie po pewnym czasie nie będzie tak zadowalające jak na początku albo zniknie całkiem, tak samo działa skóra twarzy. Używanie cały czas jednego kremu nie jest dobre z tych samych względów, dlatego w swojej kosmetyczce mam przynajmniej 3 kremy (obecnie Firmy Nuxe i Evree) których używam. Jednak krem Cleance Expert używam najdłużej i na chwile obecnie nie wyobrażam sobie, aby odstawić go na dłuższy czas.

Następy produkt linii CLEANCE, to Triacneal Expert oraz preparat punktowy Cleance Spot w sztyfcie.

Avene - Triacneal i preparat punktowy Cleance spot

Zacznijmy od Triacnel Expert - poprzednio był opakowany w tubce, a dziś mamy wygodną pompkę. Starsza wersja jeszcze gdzieś u mnie leży i z końcówką preparatu w razie W.

Triacneal jest już dla mnie silnie działającym kosmetykiem. Zawiera w sobie Retinaldehyd czyli aldehydową formę witaminy A. Składnik ten jest słabszy niż retinoidy na receptę jednak jest on odpowiedni zarówno dla osób walczących z trądzikiem jak i dla osób chcących zapobiec zmarszczkom. I tak też na mnie działa - pozbył się najgorszych niedoskonałości w szybkim tempie - (ok. 1-2 miesięcy). Dodatkowo lekko rozjaśnił przebarwienia. Lekko, bo nie całkiem, a mam niestety z nimi duże problemy. Triacneal dodatkowo ma w składzie X-pressin™ czyli substancje złuszczającą i Diolényl® niezwykle skuteczną substancje o działaniu antybakteryjnym, która zwalcza bakterię P. acnes (tę nieszczęsną bakterię, która wywołuje trądzik młodzieńczy).
Chciałabym jeszcze dodać, że emulsja również dobrze wygładza skórę.

W związku, że w swoim składzie posiada Retinaldehyd - skóra wymaga nałożenia na następny dzień filtru (samej emulsji używam wyłącznie na noc).
Gdzieś czytałam opinie w internecie typu: "Minus należy się za konieczność stosowania się do pewnych reguł podczas użytkowania, np nakładanie filtrów". Heloł, filtru do twarzy powinniśmy używać cały rok, a koniecznie (!) w okresie letnim - nieznacznie od użycia kosmetyku z retioidami czy nie. Mam nadzieję, że o tym wiecie. 

Cena? Jak pójdziecie do apteki, to cena potrafi zabić (ok. 70 zł) - ja kupuje również w drogerii na allegro za 45zł.

Emulsji używałam kiedyś na całą twarz, teraz już tego nie potrzebuje tak często, bo jak pisałam wcześniej - zwalczył on większość moich skórnych problemów, dlatego powoli przerzucam się na CLEANANCE SPOT czyli preparat punktowy. Koszt - 38 zł również w drogerii, nie wiem ile kosztuje w aptece - zapewne o wiele drożej. 
Preparat punktowy jak to preparat punktowy nakładamy go na pojedyncze niedoskonałości, które od czasu do czasu wyskoczą. I tutaj też korzystałam z kilku takich preparatów punktowych - ten działa najsilniej, ponieważ posiada w składniki aktywne redukujące namnażanie bakterii oraz w składzie znajdziemy kwasy BHA i Kaolin + CTAB, który ma po prostu działanie przesuszające.

Ostatnie kosmetyki z których nigdy nie zrezygnuje, to raczej znana wszystkim glinka biała i zielona.



Ja stosuje akurat te z Firmy Organique, ponieważ mam blisko. 

Glinka biała czyli to co mozemy przeczytać na stronie Firmy Organique: "bardzo delikatna, lekka i jedwabista glinka kaolinowa, polecana w szczególności do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej oraz dojrzałej i zmęczonej. Jest łagodna dla skóry, delikatnie usuwa zanieczyszczenia, nie naruszając jej bariery ochronnej.
Działa ściągająco i regenerująco. Nadaje skórze jedwabistą gładkość i elastyczność, lekko rozjaśnia. Zawiera sole mineralne i cenne mikroelementy. W jej składzie można znaleźć między innymi: kaolinit, krzem, glin, żelazo, magnez, cynk, wapń, aluminium."

DZIAŁANIE:
- oczyszcza skórę
- ściąga pory i i wchłania nadmiar sebum
- wygładza i uelastycznia
- delikatnie rozjaśnia skórę


SPOSÓB UŻYCIA:

Maseczka na twarz: 2 łyżeczki glinki + 1 łyżeczka wody/hydrolatu + niewielka ilość odżywczego oleju.


oraz Glinka zielona:

"Naturalna glinka, bogata w makro- i mikroelementy, polecana dla cery zanieczyszczonej oraz trądzikowej, ze skłonnością do stanów zapalnych. Doskonała w zabiegach antycellulitowych na ciało.

Posiada silne właściwości resorpcyjne, wiąże między innymi: toksyny, substancje tłuszczowe, białka, jony i wolne rodniki. Działa antybakteryjnie, łagodząco, redukuje cellulit, ujędrnia i wygładza skórę."


DZIAŁANIE:

- oczyszcza skórę
- reguluje proces wydzielania sebum i wspomaga leczenie trądziku
- działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
- redukuje cellulit, ujędrnia i wygładza skórę


SPOSÓB UŻYCIA:


Maseczka na twarz (2 łyżeczki glinki + 1 łyżeczka wody/hydrolatu + niewielka ilość odżywczego oleju).

UWAGA! Do przyrządzania preparatów z glinkami nie powinno się używać metalowych akcesoriów i miseczek.



konsystencja zielonej glinki


podczas użytkowania maseczki z zielonej glinki



To są już wszystkie produkty. Wszystkie te kosmetyki przyczyniły się do walki z niedoskonałościami oraz uspokojenia mojej skóry. Wyszedł z tego dość długi post.
Napiszcie proszę jakie są Wasze kosmetyki z którymi się nie rozstajecie. Może zainspirujecie mnie do nich i również się z nimi polubię ;)

Pozdrawiam,
M.


18 komentarzy:

  1. Na prawdę podziwiam za zapał w prowadzeniu bloga!
    Leci follow!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mam problematycznej cery. Jednak czasami robię sobie maseczki z glinki zielonej, która osobiście uwielbiam 😆

    OdpowiedzUsuń
  3. Są to produkty z apteki czy bardziej z internetu?
    Zapraszam weronikadorocka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kupić i tak i tak ;) - internetowo wychodzi taniej.

      Usuń
  4. te mazidła to dla mnie nowość:) jedynie glinka mi jest znana ale nie zielona tylko biała:D świetna dla cery:) obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe kosmetyki. Przyznam, że dla mnie nowość. O moją cere dbają inne produkty i im ufam :3
    obserwuje
    tutajjestem-lekkomyslny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przydatny wpis. Sama zmagam się z trądzikiem i lubię nowe rozwiązania! :)
    Na pewno skorzystam z podanych przez Ciebie kosmetyków :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam żadnego z tych produktów, ale ciekawi mnie ten żel do twarzy ;)
    Glinek nie lubię, bo zmywanie jest koszmarne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to czasami denerwuje, ale ostatnio zakupiłam sobie do testowania rękawice Glov - tym faktycznie się szybko i skutecznie zmywa. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  8. Świetny wpis, na pewno skorzystam z rad w nim zawartych, sama od bardzo długiego czasu zmagam się z trądzikiem, do tej pory żaden lekarz mi nie pomógł wyleczyć go do zadowalających mnie efektów,dlatego od niedawna działam na własną rękę. Mam nadzieję, że u mnie też się dobrze sprawdzą.
    __________________________________
    www.amaikonekobeauty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również dermatolog nie pomógł, a nawet trochę pogorszył - może źle trafiłam.

      Usuń
  9. Dziwnie to wygląda na twarzy, aczkolwiek z pewnością dobry produkt!

    Obserwuję,
    http://mytruetherapy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW! Glinka trochę nas przeraża :D Super produkty ;) Sporo ich i na pewno każdy fajny ^^ Dużo fajnych rad! Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe produkty, chyba godne uwagi :)


    Zapraszam-Mój blog
    Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie szukałam czegoś podobnego!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja miałam mega problemy jeszcze parę lat temu ale teraz już sytuacja się uspokoiła i nie potrzebuje takich produktów.

    Kiudlis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw komentarz, będzie mi bardzo miło. W komentarzu nie musisz się promować - sama chętnie obejrzę Twój blog :)

Copyright © 2016 MARJASSI LIFE , Blogger